Słabsze dane z USA
Wydawało się, że wiadomością tygodnia będzie decyzja FED. W mediach z pewnością tak było. Patrząc jednak na zachowanie rynków, można mieć wątpliwości czy przypadkiem nie były to wczorajsze dane o PKB. Amerykanie uwielbiają wskaźnik annualizowany, co powoduje, że dla czytelników przyzwyczajonych do standardowych danych pojawia się sporo zamieszania. Wskaźnik ten informuje nas, jak wyglądałby cały rok gdyby utrzymała się sytuacja z obecnego kwartału. Wskaźnik ten jednak obecnie jest ujemny, co pokazuje nam, że gospodarka drugi kwartał z rzędu się kurczy. Analitycy spodziewali się symbolicznego, ale jednak wzrostu. Do tego doszły dane z rynku pracy, który co prawda ma wynik lepszy niż tydzień temu, ale i tak wniosków o zasiłek dla bezrobotnych jest więcej niż oczekiwano. W rezultacie tych danych dolar znów traci względem euro. Ruch ten przekłada się na chwilę oddechu dla złotego.
Dane z Europy
Wraz ze słabszymi danymi zza Oceanu pojawiło się kilka korzystnych odczytów ze starego kontynentu. W Hiszpanii bezrobocie spadło mocniej niż oczekiwano. Wciąż jednak wynosi 12,5%. Kwartał temu było jednak o 1,1% wyższe. Najważniejszym odczytem była jednak inflacja w Niemczech, która spadła z 7,6% w zeszłym miesiącu do aktualnie 7,5% wg. wstępnych danych. Jeżeli odczyt ten się potwierdzi będzie to drugi z rzędu miesiąc spowolnienia wzrostu cen za Odrą. Dane te również miały korzystny wpływ na euro i tym samym złotego.
Problemy Kenii
O szylingu kenijskim piszemy tutaj mało, bo to nie jest przesadnie istotna waluta z perspektywy naszej części świata. Warto jednak jako ciekawostkę zwrócić uwagę na to co się dzieje właśnie w tym kraju. Żeby mieć lepszy pogląd na problem warto zwrócić uwagę, że szacuje się, że około 40% parlamentarzystów jest tam zamieszanych w pranie brudnych pieniędzy. Obecnie przed wyborami wydają oni te pieniądze w swoich okręgach, by przekupić wyborców. Już to wydaje się dziwne. Jeszcze dziwniejsze jest to, że skala tego procesu spowodowała brak niektórych nominałów banknotów w bankach. W tle mamy oczywiście problemy z inflacją, przy czym w Kenii najszybciej rosną ceny żywności będącej podstawowym wydatkiem dla najbiedniejszych obywateli.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 - USA - wydatki Amerykanów,
15:45 - USA - indeks Chicago PMI,
16:00 - USA - Raport Uniwersytetu Michigan.
Maciej Przygórzewski - główny analityk w InternetowyKantor.pl