FED nie jest do końca przekonany co do decyzji odnośnie obniżenia stóp procentowych. Jest to główny czynnik, który przyczynił się do osłabienia dolara. Wiceprezes Amerykańskiego Banku Centralnego przyznał, że takie rozwiązanie jest wciąż brane pod uwagę, jednak aktualna sytuacja globalnej gospodarki może je opóźnić. Zaznaczył, że losy dalszego rozwoju gospodarczego Stanów Zjednoczonych trudno jednoznacznie przewidzieć, ponieważ kraj boryka się aktualnie z niskim eksportem, słabym wzrostem gospodarczym oraz pesymistycznymi informacjami z rynku surowców, w szczególności odnośnie ropy naftowej.
Dodał też, że dużym problemem dla USA jest obecne w Chinach spowolnienie gospodarcze. Był to główny czynnik, który odsunął zarząd FED-u od podwyższania stóp procentowych już we wrześniu.
Przewidywania
Poniedziałek był wyjątkowo spokojny pod względem rozwoju słabnącego dolara, ponieważ wiele rynków pozostawało zamkniętych. Święta obchodzono w Kanadzie, Japonii, Brazylii i USA. Można przypuszczać, że największy spadek wartości amerykańskiej waluty zaobserwujemy względem głównych walut, przede wszystkim tych, które uzależnione są od ropy naftowej. Dane pochodzące z piątkowej publikacji pokazały bowiem, że maleje liczba aktywnych wież wiertniczych w Stanach Zjednoczonych. Rosnące ceny ropy mogą skłonić zarząd Banku Centralnego USA do ponownego przeanalizowania podwyżki stóp procentowych i wprowadzenia jej we wcześniejszym okresie. Takie działanie mogłoby ponownie skłonić inwestorów do zainteresowania się tamtejszym rynkiem i zmienić niekorzystny kurs oraz tendencje dolara.
Najbliższe dni pokażą, czego możemy się spodziewać i jaki będzie dalszy kierunek w działaniach FED-u. To właśnie od Amerykańskiego Banku Centralnego zależy, czy rozwiązanie dla słabnącego dolara zostanie odnalezione. Trudno obecnie określić, czy jedynym sposobem na umocnienie waluty jest (planowane od miesięcy) podniesienie stóp procentowych.