luty

18

2016

Producenci zmniejszają wydobycie ropy, aby wzmocnić swoje waluty

Ceny ropy naftowej, pomimo chwilowych wzrostów, od dłuższego czasu utrzymują wyjątkowo niskie wskaźniki. Wyniki ostatniego spotkania czołowych producentów „czarnego złota” rozczarowały analityków, jednak zdołały wywrzeć wpływ na rynek walutowy. W związku z tym wzrost cen amerykańskiej waluty został powstrzymany w odniesieniu do euro oraz japońskiego jena, jednak dolar wciąż utrzymuje wysokie kursy względem walut surowcowych.

Najwięksi producenci ropy naftowej starają się powstrzymywać kluczowy dla nich surowiec przed dalszymi spadkami cen. Właśnie dlatego Rosja i Arabia Saudyjska uzgodniły wyznaczenie limitów wydobycia na styczniowym poziomie. Co ciekawe, taka decyzja nie zaspokoiła apetytu rynku. Analitycy liczyli bowiem na bardziej zdecydowane cięcia wydobycia, szczególnie ze względu na niskie kursy walut obowiązujących w krajach największych producentów „czarnego złota”. Przypomnijmy, że obecnie produkcja ropy naftowej znajduje się na rekordowo wysokich poziomach, a Rosja i Arabia Saudyjska chcą zapobiec dalszemu pogłębianiu się tej tendencji.

Na rynku ropy naftowej wciąż bardzo istotne będzie stanowisko Iranu, ponieważ Teheran będzie starał się zwiększać wydobycie ze względu na nałożone sankcje. Wciąż możemy się zatem spodziewać dalszych spadków cen „czarnego złota”, jednak nie będą one już tak drastyczne. Wszystko za sprawą stanowiska największych producentów, którzy będą sprzeciwiali się podtrzymywaniu tendencji spadkowych. Wciąż nie mamy jednak żadnych informacji na temat decyzji, które mieliby oni podjąć aby doprowadzić do odbicia cen ropy naftowej, przez co trudno przewidzieć dalsze perspektywy dla rozwoju sytuacji.

Pamiętajmy, że najbardziej na niskich cenach ropy naftowej ucierpiały dolar australijski oraz dolar kanadyjski. W tym momencie będą one prawdopodobnie wyjątkowo wrażliwe na negatywne skutki dalszych zmian na rynku „czarnego złota”. Rynek surowców wpływa jednak pozytywnie na niektóre waluty. Do tej pory wyraźne wzrosty zanotował japoński jen, a nawet euro. Pesymistyczne nastawienie inwestorów z ostatnich dni zostało wyeliminowane poprzez dane ze Stanów Zjednoczonych, które wykluczyły przewidywaną przez analityków recesję. W związku z tym z wyraźną stabilizacją, a nawet wzrostami, powinien liczyć się dolar.

Dla większości inwestorów wycena „czarnego złota” wciąż pozostaje bardzo istotna, dlatego analitycy skrupulatnie śledzą posunięcia producentów ropy, które mogą wpłynąć nie tylko na ceny samego surowca, ale również sytuacje na rynku walutowym. Najbardziej zdecydowanych kroków powinniśmy spodziewać się ze strony Rosji i Arabii Saudyjskiej, ponieważ kraje te borykają się już nie tylko z bardzo niskimi cenami kluczowego dla nich surowca, ale również wyjątkowo niezadowalającymi kursami swoich walut.

Komentarze



Informacja
Korzystanie z serwisu strefawalut oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies, które zapisuje przeglądarka. Więcej w naszej polityce prywatności.