Posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku
W zakończonym w zeszłym tygodniu posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke oświadczył, że zakończenie skupu aktywów w połowie 2014 roku jest możliwe ale pod warunkiem, że gospodarka USA będzie się systematycznie poprawiała wg prognoz. W swym wystąpieniu nawiązał do stale poprawiającej się sytuacji gospodarki USA w wyniku czego Rezerwa Federalna może powoli ograniczać tempo skupu obligacji. Na konferencji prasowej kolejny raz podkreślił, że FED będzie kontynuował realizowany w ostatnim okresie program ilościowego luzowania, który oznacza skupowanie aktywów, w tym momencie o wartości 85 mld dolarów amerykańskich miesięcznie. Bernanke stwierdził, iż FED jest cały czas gotowy do zwiększania lub zmniejszania tempa skupu w takiej proporcji, aby zachować akomodację monetarną, czyli przystosowanie się do odpowiedniej sytuacji w gospodarce z naciskiem na poziom inflacji czy bezrobocia.
Reakcja giełdy na zapowiedzi o kontynuacji polityki ilościowego luzowania
W trakcie przekazywania tych informacji prezes Rezerwy Federalnej starał się być stonowany i powściągliwy, aby swym oświadczeniem nie zaburzyć stabilności gospodarki, szczególnie finansów, jednak światowe giełdy zareagowały natychmiast.
Akcje w USA mocno spadły, wskaźnik Dow Jones poszybował mocno w dół o 15.000 pkt. Najmocniej odczuły to kraje rozwijające się. Nawet złoto, które w ostatnich latach wróciło do łask, odnotowało spadek poniżej 1300 USD za uncję. Obniżenie wartości akcji to oczywisty spadek nastrojów spowodowany stanowiskiem Rezerwy Federalnej. Ciekawym jest fakt, że przecież ani Rezerwa Federalna, ani jej szef nic właściwie nie zrobili, a pomimo to wywołali strach. Jednym zwykłym oświadczeniem, którego realizacja dzisiaj jest jeszcze niepewna.
Dlaczego Stany Zjednoczone mogą drukować pieniądze
Rezerwa Federalna co miesiąc dokłada kolejne 85 mld do ogromnego już długu Stanów Zjednoczonych.
16 czerwca dług USA wynosił 11 bilionów dolarów, co stanowiło 107% prognozowanego na ten rok PKB
1 . USA było tak zadłużone tylko po okresie ciągnącym się od wielkiego kryzysu lat 30 do końca II wojny światowej, jednak wtedy dzięki intensywnemu rozwojowi udało im się wydźwignąć. Teorii na temat optymalnego poziomu długu jest sporo. W Europie stosuje się tzw. kryterium konwergencji, które precyzuje dla UE maksymalny udział długu w PKB na poziomie 60%. Jednak tak naprawdę obojętnie jakie kryteria by się przyjęło, nijak się one mają do USA.
Dług publiczny jako procent PKB w USA w latach 1940-2013
Źródło: Congressional Budget Office,
link
Stany Zjednoczone już od dawna dodrukowują pieniądze i nie trzeba być specjalistą żeby domyślić się, że robią to i w tym wypadku. Na logikę dodrukowywanie pieniędzy powinno zwiększyć inflację (wynoszącą obecnie tylko 1,4%), ale tak się nie dzieje ponieważ rynek nie deprecjonuje dolara. Przyczyna jest prosta – USA cały czas mają walutę, która jest niezmiennie utożsamiana jako globalny, światowy pieniądz. USA jest największym dłużnikiem Chin i Japonii, którym w tym momencie bardziej zależy na utrzymaniu eksportu niż na spłacie zadłużenia. Póki sytuacja USA się nie zmieni jako głównego konsumenta i póki w USA nie zacznie spadać produkcja, która utrzymuje przecież konsumpcje, dolar będzie niezachwiany. Oczywiście USA nie może się w nieskończoność zadłużać, chociaż naszym zdaniem w perspektywie kilku lat, ma jeszcze spore możliwości. Gdyby sytuacja w USA zaczęła się pogarszać, to dla dolara amerykańskiego, ważniejsze jest to jak długo jeszcze inne państwa i instytucje będą w stanie kredytować.
Obecna sytuacja w USA
Działania, które podjął FED określane są przez niektórych, delikatnie mówiąc, jako nierozważne. Jednak Rezerwa Federalna otwarcie deklaruje swoje poczynania, a co najważniejsze skutecznie je wdraża i jak na razie z pozytywnym efektem.
Przykład?
Zaledwie 2 lata temu wspomniane bezrobocie UE i USA było na tym samym poziomie, dziś różni się 5 procentami, oczywiście na korzyść Amerykanów. To ważny dowód na skuteczne działania Rezerwy Federalnej, która w przeciwieństwie do banków UE, stanowczo rwie do przodu.
UE jest cały czas przygniatana wysokim poziomem bezrobocia, które niestety rośnie – wynosi obecnie ponad 12 procent, co stanowi smutny rekord. Amerykanie natomiast, odnotowali 7,6 procent stopy bezrobocia, a to z kolei jest najniższym poziomem od kilku lat.
Porównanie marcowej i czerwcowej prognozy na 2014r (kolejno wzrost PKB, bezrobocia i inflacji)
Źródło: bloomberg.com
Przypisy:
1 http://www.treasurydirect.gov/NP/debt/current