Co ciekawe, nie będą też zwracane wszystkie zawyżone spready, a tylko do wartości 350 tys. zł zaciągniętego kredytu na jedną osobę.
Na ten moment to wszystko co zaproponowała Kancelaria Prezydenta, chociaż rozważane są i inne warianty. Jak mówi prezydencki minister:
- "Zaczynamy (...) od spreadów, ale nie kończymy na tym. Banki będą miały czas, żeby na drodze ugodowej doprowadzić do przewalutowania".
Po ogłoszeniu projektu złoty zyskiwał we wtorek wobec najważniejszych walut. O 16.30 euro było wyceniane na 4,32 zł, dolar na 3,85 zł, frank na 3,99 zł, a za funta trzeba było zapłacić 5,12 zł.
Opozycja nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy, jak mówi Paweł Rabiej z Nowoczesnej:
- „Prezydent rozczarował, ale dobrze się stało, że wycofał się z wcześniejszych propozycji - w ten sposób".
Odmienną opinię wyraża Związek Banków Polskich, który ocenia projekt pozytywnie. Według ZBP autorzy przedstawionego projektu wykazali się rozwagą, gdyż propozycja jest bezpieczna dla stabilności systemu finansowego i bezpieczeństwa depozytów, a także zwiększa zdolności tego sektora do finansowania rozwoju polskiej gospodarki w kolejnych latach.