Jak podaje GUS, w pierwszym miesiącu tego roku stopa bezrobocia w naszym kraju sięgnęła dwucyfrowego wyniku. Wskaźnik wzrósł z poziomu 9,8% w grudniu 2015 roku do 10,3% w styczniu. Dane te co prawda nie dorównują przewidywaniom analityków, którzy zwiastowali wyższe wartości, jednak są zgodne z oczekiwaniami tendencjami na rynku. Co ciekawe, w skali rocznej zmalała liczba zarejestrowanych bezrobotnych z 247 tys. do 223 tys. Można by oczekiwać, że publikacja danych przez Główny Urząd Statystyczny odbije się na kursie złotówki, lecz inwestorzy pozostali niewzruszeni.
GUS opublikował również bardziej pozytywne informacje. Wzrosła liczba nowych zamówień w przemyśle o ponad 17% w skali roku. One również nie wpłynęły na zachowania finansistów na krajowym rynku walutowym, który wciąż kształtują się względem czynników globalnych.
Pomimo, że euro, dolar, frank szwajcarski oraz funt brytyjski nie odnotowały w ostatnim czasie wyraźnych tendencji wzrostowych, to dziś rano waluty umocniły się w stosunku do złotego. Inwestorzy są bowiem nadal ostrożni w związku z możliwością pojawienia się istotnych czynników globalnych, które mogą wstrząsnąć rynkiem walutowym. Ich nastroje odbijają się negatywnie na kondycji rodzimej złotówki, która odnotowała nieznaczne spadki.
Głównym czynnikiem, który odpowiada za obecną sytuację na rynku walutowym, jest utrzymujący się spadek cen „czarnego złota” oraz innych surowców. Nie bez znaczenia jest również możliwość wprowadzenia Brexitu, której ryzyko nie zostało jeszcze wycenione przez rynek. Kolejnym zagrożeniem dla finansistów okazały się dane z brytyjskiego banku Standard Chartered, który opublikował informacje świadczące o 84-procentowym spadku zysków.
Co ciekawe, pozytywnym czynnikiem dla kursu złotego może okazać się zapowiedziana przez Kancelarię Prezydenta możliwość wprowadzenia korekt w projekcie ustawy dla frankowiczów. W świetle ostatnich szacunków NBP, który wycenił wprowadzenie ustawy na 44 mld zł, będzie to pozytywny sygnał dla inwestorów zaniepokojonych kondycją budżetu państwa.