O takich wnioskach poinformował Marek Belka w jednym z wywiadów. Prezes Narodowego Banku Polskiego zaznaczył, że po rozmowach z ministrem finansów Pawłem Szałamachą oraz wicepremierem Mateuszem Morawieckim nie przewiduje wprowadzania niekonwencjonalnych rozwiązań ze strony banku centralnego.
Prezes zauważa, że ustawa o kredytach frankowych będzie dla bankowości katastrofą. Osłabi ona nie tylko instytucje, ale również Polską gospodarkę. Banki poradziłyby sobie z wprowadzeniem nowego podatku, jednak w połączeniu z dodatkowymi, rzadko omawianymi obciążeniami oraz ustawą dla kredytobiorców walutowych mogą zostać poprowadzone w kierunku kryzysu, tym razem o charakterze lokalnym. Marek Belka sugeruje, że minister finansów powinien po raz kolejny pochylić się nad nowymi projektami i przeanalizować ich konsekwencje, aby uniknąć pogrążania już nie tylko sektora bankowego, ale również obywateli, którym to przyjdzie zapłacić za rozwiązania rządu poprzez dodatkowe opłaty w bankach, obniżoną akcję kredytową oraz wspieranie zdestabilizowanej gospodarki. Prezes Narodowego Banku Polskiego zauważa też, że liczba niespłacanych kredytów frankowych jest zbyt niska, aby decydować się na rozwiązanie wspierające kredytobiorców w tak dużym stopniu. Kolejnym dowodem na to, że sytuacja frankowiczów nie jest aż tak dramatyczna jak mogłoby się nam wydawać jest fakt, że nie występują oni np. z wnioskami o upadłości konsumenckiej.
Obecnie, jednym z głównych zadań Marka Belki będzie próba stabilizowania naszej rodzimej waluty, która w świetle wydarzeń globalnych, niesprzyjających ocen istotnych agencji oraz zdecydowanych działań rządu będzie miała tendencje spadkowe. Prezes nie przewiduje również wprowadzenia obniżki stóp procentowych w najbliższym czasie, ponieważ takie działanie jeszcze bardziej obniży kurs złotego.
Co ciekawe, Belka nie przewiduje niekonwencjonalnych działań ze strony Narodowego Banku Polskiego. Mogłoby ono polegać np. na zasilaniu systemu bankowego za pośrednictwem pożyczek krótkoterminowych. Na takie działanie w sytuacjach kryzysowych zdecydowały się m. in. Europejski Bank Centralny oraz Bank Anglii. Prezes podkreśla również niezależność swojej instytucji, pomimo częstych rozmów z przedstawicielami rządu.