W PRL sprzedaż walut poza Bankiem PKO była nielegalna, co nie oznacza, że nie dało się jej wymienić gdzie indziej. Przed 1989 rokiem na ulicach można było spotkać ludzi potocznie zwanych cinkciarzami, u których można było wymienić walutę po lepszych kursach niż w PKO.
Pierwszy kantor w powojennej Polsce otwarto na przejściu granicznym w marcu 1989 roku w Świecku. Okazał się on istną żyłą złota, gdyż po transformacji ustrojowej Polacy masowo zaczęli przekraczać granice w celu zakupu towarów u naszych zachodnich sąsiadów.
Zapotrzebowanie było tak duże, że w ciągu kilku miesięcy Narodowy Bank Polski wydał ponad 2 tys. zezwoleń na prowadzenie kantorów. Przez pierwsze lata interes szedł świetnie. Wśród najważniejszych czynników wpływających na takie niesamowite powodzenie kantorowego biznesu należy wymienić: wysoką inflację, brak nowoczesnej bankowości i kart płatniczych czy kredytowych. Sytuacja zaczęła się zmieniać po kilku latach, kiedy to kurs złotówki się ustabilizował, odbierając właścicielom kantorów możliwość olbrzymiej spekulacji.
Więcej przeczytasz w naszym innym artykule pt.: Od cinkciarza spod PEWEXu, po kantor w centrum miasta i kantor internetowy.