Dziś, złoty znajduje się pod wyraźnym wpływem nastrojów związanych ze zmianami w polityce monetarnej FED i EBC. Zdaniem analityków, podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest już niemal pewna. Bardzo prawdopodobne jest również poluzowanie strategii Europejskiego Banku Centralnego wobec euro. Wzajemna zależność dolara i wspólnej europejskiej waluty sprawia, że inwestorzy oczekują zarówno decyzji z jednej, jak i drugiej strony. W takiej sytuacji finansiści nie decydują się na żadne gwałtowne ruchy, a co za tym idzie – powodują stagnację na rynku walutowym.
W wyniku takiego działania, polska waluta utrzymuje się w okolicach 4,25 za euro i nic nie wskazuje na to, aby miała notować wyraźne spadki lub wzrosty wartości do czasu poważnych ogłoszeń ze strony FED i EBC, czyli do grudnia.
Pierwsze od wielu lat podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych mogą być dopiero początkiem długiej drogi we wzmacnianiu tego wskaźnika. Wielu inwestorów nie zwraca jeszcze na to uwagi, ale początek 2016 roku może przynieść kolejną porcję przewidywań odnośnie dalszych zmian polityki monetarnej FED-u. Niektórzy specjaliści oceniają, że może się on zdecydować na dalsze podwyżki następujące co kwartał. Wiele zależy od reakcji inwestorów, a co za tym idzie – całego rynku walutowego. Jeśli kolejne zmiany będą miały na niego zbyt wyraźny wpływ, to wprowadzenie takich rozwiązań może zostać przesunięte, a FED rozłoży cały proces w dłuższym okresie czasu.
Nie możemy zapominać o wypowiedziach prezesa EBC, Mario Draghiego. Podczas ostatniego spotkania zasugerował on, że Europejski Bank Centralny może zdecydować się na zwiększenie stymulacji monetarnej.
Dodatkowym elementem, który powstrzymał wczoraj rynek przed gwałtownymi zmianami, było obchodzone w Stanach Zjednoczonych Święto Dziękczynienia.