Przypomnijmy co się tak naprawdę wydarzyło - od 2011r. SNB bronił poziomu 1,20 za euro
nie pozwalając przekroczyć tej wartości, jednak w czwartek rano postanowił zrezygnować z
dodrukowywania waluty i zaprzestać obrony stałego kursu. To zachowanie było o tyle niejasne,
że jeszcze w poniedziałek Szwajcarzy zapewniali, że utrzymywanie kursu 1,20 wobec euro
będzie fundamentem ich polityki pieniężnej. Analitycy nie kryją zdziwienia takim obrotem
sprawy, twierdzą, że trudno to posuniecie wytłumaczyć, zaskoczona jest też Christine
Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Na czwartkowej konferencji szef banku Thomas Jordan wyjaśnił dlaczego SNB zmienił
politykę – „kurs minimalny wobec euro był nie do utrzymania - ze względu na narastające
różnice w kondycji gospodarki USA i Strefy Euro.” Od razu pojawiły się głosy, że Szwajcarzy
nie chcą być przytwierdzeni do tonącego statku jakim jest euro.
Aby zniechęcić inwestorów do przechowywania waluty w ich bankach Szwajcarzy obniżyli
też stopy procentowe do minus 0,75, a działania w tym kierunku rozpoczęli już w grudniu
kiedy to pierwszy raz w historii wprowadzono ujemny stopy procentowe. Z
pewnością chcieli w ten sposób ostudzić sytuację na rynku walut, ale to się nie udało bo
rynek zareagował bardzo gwałtownie.
Ile zdrożeje rata ?
Większość kredytów we frankach została zaciągnięta w 2008r, kiedy kurs był rekordowo tani
i utrzymywał się na poziomie 2,5zł. Przy klasycznym kredycie o wartości 300tys. franków rata wzrosła o prawie 200 zł, a gdyby
za franka trzeba było zapłacić 5 zł (a była to najwyższa stawka, która pojawiła się w godzinach
przedpołudniowych jako reakcja na tą szokującą wieść), aż o ponad 700zł!
Co zrobić żeby było taniej?
Jednym ze sposobów na zmniejszenie tej drastycznie zwiększonej raty, jest rezygnacja z
przewalutowania dokonywanego przez banki i wymienianie waluty na własną rękę np. przez
kantory internetowe. W ten sposób da się zaoszczędzić nawet ok.50 zł nie płacąc za kurs
zawyżony przez banki. Drugą metodą może być próba wydłużenia okresu kredytowania
i rozłożenie rat na dłuższy okres czasu. Jednak jest to decyzja indywidualna banku, choć
przecież im również powinno zależeć na spłacie zobowiązania kredytowego przez klientów,
co w obecnej sytuacji może okazać się dla wielu rodzin bardzo trudne.