Przypomnijmy, że jeszcze na początku tego roku inwestorzy wyceniali prawdopodobieństwo podniesienia kosztów pieniądza przez amerykański FED na 50%. Obecnie, eksperci oceniają możliwość wprowadzenia takiego rozwiązania jedynie na 30%. Pomimo wczorajszego posiedzenia, Janet Yellen nie zdołała ustabilizować sytuacji na rynku. Treść jej wypowiedzi potwierdziła jedynie zapewnienia komunikatu z posiedzenia FOMC, które odbyło się w styczniu. Szefowa FED-u zaznaczyła również, że obecna sytuacja rynkowa może wpłynąć na decyzje przedstawicieli amerykańskiego banku centralnego odnośnie wprowadzenia podwyżek stóp procentowych. Było to zaprzeczeniem poprzednich zapewnień, w których amerykańscy finansiści przekonywali nas o niezależności obranego przez nich kierunku w polityce monetarnej wobec czynników globalnych.
Warto jednak zauważyć, że słabość walut wśród gospodarek wschodzących nie jest zależna wyłącznie od wydźwięku posiedzenia FED. Przeżywają one trudny okres głównie ze względu na obawy dotyczące kondycji globalnej gospodarki oraz rynków finansowych. Chodzi tutaj przede wszystkim o spowolnienie w Chinach, niskie ceny ropy naftowej oraz nagłe spadki wartości rosyjskiego rubla.
Wypowiedzi Janet Yellen miały z kolei dość duży wpływ na japońskiego jena oraz złoto, które jest obecnie droższe o 13% w stosunku do kursu z końca grudnia i stanowi potwierdzenie wyraźnych tendencji wzrostowych. Ponadto, jen zanotował 2,5-procentowy wzrost wartości wobec euro oraz 8,5-procentowy w odniesieniu do dolara australijskiego. Japońska waluta umocniła się też w stosunku do dolara amerykańskiego – kurs USD/JPY spadł poniżej 112,00. Warto zauważyć, że nagła aprecjacja japońskiej waluty jest zauważalna pomimo zastosowania ujemnych stóp procentowych, które były jednym z mechanizmów będących elementem luzowania polityki monetarnej. W związku z tym, obecna sytuacja może doprowadzić do kolejnych, zdecydowanych decyzji ze strony Banku Japonii. Co ciekawe, pomimo ostatnich słabości wspólnej europejskiej waluty, ona również zyskuje na niezadowalających informacjach ze Stanów Zjednoczonych, a eurodolar powraca do wskaźnika oscylującego w granicach 1,1320. Jeśli dolar wyrwie się z niezadowalających tendencji, to prawdopodobnie pozostanie on w osłabieniu wobec waluty europejskiej i japońskiego jena.
Pomimo wczorajszego, drugiego posiedzenia Janet Yellen w senackiej Komisji Bankowej, nie zdołała ona zmienić tendencji dolara. Amerykańska waluta będzie zatem zależna od czynników globalnych, które mogą zwiększyć lub zmniejszyć prawdopodobieństwo wprowadzenia podwyżki stóp procentowych.