PONIEDZIAŁEK
Trend na parach z PLN zarysował się już wyraźnie w poniedziałek po danych o sprzedaży domów w USA, który okazały się gorsze niż miesiąc wcześniej (wskaźnik wyniósł -0.4%). W tym dniu nie pojawiły się żadne istotne doniesienia z polskiej gospodarki. Notowania USD/PLN osiągnęły swoje tygodniowe minima w okolicach 3.17-3.16. W tym tygodniu można też było łatwo wyrysować kanał, w którym zmieniał się kurs. Był to kanał wzrostowy. Dopiero w piątek dolna linia trendu została z impetem wyłamana.
WTOREK
W wtorek informacje o wyższej inflacji o godz. 14:00 spowodowały impuls do umacniania się EUR (inflacja wyniosła 1.9% wobec 1.8% w stosunku do poprzedniego roku). O godz. 16:00 poznaliśmy lipcowy indeks zaufania amerykańskich konsumentów publikowany przez Conference Board, który spadł do 80,3 pkt. z 82,1 pkt. miesiąc wcześniej. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 81,3 pkt. Reakcja rynku była jednoznaczna. Gorsze dane z USA spowodowały umacnianie się dolara, a inwestorzy widząc gorsze dane postanowili ulokować swój kapitał w dolarze, zamiast w aktywa tj. akcje krajów rozwijających się. Co za tym idzie, złotówka osłabła. Wcześniej jeszcze były publikacje indeksu cen domów S&P/Case-Shiller, lecz dane te nie różniły się znacząco od prognozy więc rynek przyjął je z dozą spokoju.
ŚRODA
Najważniejszym dniem jeśli chodzi o dane z USA była środa. Rynek oczekiwał dużej zmienności po danych o produkcie krajowym brutto, które są ogłaszane w godzinach porannych w USA, co się z reguły zbiega z otwarciem giełdy na Wall Street. Publikacje te były bardzo optymistyczne, wynosząc 1.7% wobec 1.1%. Oczywiście w reakcji na takie dane, złotówka zaczęła się od razu umacniać i z kursu 3.21 w ciągu 4 godzin mieliśmy już 3.1820. Umacnianie trwało tak długo, dopóki o godzinie 20:00 komitet FOMC podjął decyzję o nie podwyższaniu stóp procentowych i utrzymał rekordowo niskie stopy procentowe, aż do czasu, gdy bezrobocie pozostanie powyżej 6,5% a inflacja prognozowana na koleje 1-2 lata nie przekroczy 2,5%. W środę, również rynek dostarczył nam danych o stopie bezrobocia w strefie euro i wyniósł on zgodnie z oczekiwaniami 12.1%.
CZWARTEK
W czwartek, para USD/PLN wybiła poziom 3.21 docierając aż do 3.22. O 16:00 został opublikowany indeks ISM dla amerykańskiego sektora produkcyjnego. Tutaj optymizm był bardzo duży - odczyt aktualny to 55,4, przy prognozie tylko 52. W tym samym czasie dobrych nastrojów nawet nie zmąciły gorsze czerwcowe dane o wydatkach na inwestycje. W strefie euro poznaliśmy decyzje ECB ws. stóp procentowych - poziom 0,5% nie uległ zmianie.
PIĄTEK
Ciąg dalszy dobrych danych z USA to piątek, w którym czekaliśmy przede wszystkim na dane o stopie bezrobocia. Analitycy spodziewali się, iż odczyt ten to będzie 7,5% ale rynek pozytywnie zaskoczył poziomem 7,5%. Spowodowało to impuls do kupna złotówki i spadek USD/PLN z 3.22 na 3.18. W strefie euro poznaliśmy odczyty o inflacji konsumenckiej, które były zgodne z prognozami.
ANALIZA TECHNICZNA
Technicznie mamy do czynienia z wybitą linią trendu, a więc piątek zmienił obraz rynku na parze z złotym. Podsumowując ten tydzień, można stwierdzić, iż do czwartku inwestorzy realizowali zyski z długich pozycji, natomiast w piątek wystąpiła zmiana nastrojów. Średnie kroczące są powyżej aktualnych cen, co oznacza że rynek wszedł w nastroje niedźwiedzie. Dane sprzyjały wzrostom na EUR/USD co jednak nie przełożyło się na umocnienie złotówki. W okresie tego tygodnia WIG20 bardzo mocno poszedł w górę - o ponad 100 pkt. Dziwnym jest jednak fakt, że złoty tracił. Chociaż z punktu widzenia całego lipca nasza waluta zyskuje.
Wykres 1: USD/PLN
Wykres 2: EUR/PLN