Niepodważalną, główną przyczyną umocnienia dolara były środowe publikacje makroekonomiczne. Zaskoczyły one analityków, którzy spodziewali się pesymistycznego wydźwięku danych z amerykańskiego rynku pracy, mających sprzyjać dewaluacji amerykańskiej waluty. Jak się okazało, raport ADP wykazał umocnienie i stabilizacje sytuacji. Dolar wywiera szczególnie dużą presję na kraje rozwijające się (m. in. Polskę). Umacnia się względem ich walut i notuje wyraźne wzrosty wartości.
Warto zaznaczyć, że zaraz po publikacji prezes FED oświadczyła, że w świetle tych danych podwyżka stóp procentowych w grudniu wciąż jest możliwa. Gospodarka Stanów Zjednoczonych powinna rozwijać się w stopniu wystarczającym, aby móc dokonać tej decyzji bez zbędnego ryzyka. Janet Jellen podkreśliła, że nie podjęto jeszcze żadnych wiążących decyzji w tej sprawie.
Złoty osłabia się w stosunku do amerykańskiej waluty w stopniu większym niż do euro, jednak nie są to wyraźne różnice z uwagi na silne powiązanie pary EUR/USD. Rada Polityki Pieniężnej podtrzymała wczoraj decyzje o utrzymywaniu stóp procentowych na obecnym poziomie, co nie stanowiło żadnego zaskoczenia, ponieważ jest to działania naturalne w przypadku stałego wzrostu gospodarczego. RPP nie wpłynęło w takim razie na notowania złotego i jego osłabienie względem dominujących walut świata.
Nie jest to jednak koniec istotnych danych, które mogą wpłynąć na rynek walutowy. Inwestorzy powinni mieć na uwadze nadchodzące publikacje odnośnie sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej, protokoły z posiedzenia Banku Anglii oraz dalsze dane odnośnie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych.
Obecnie, para EUR/PLN utrzymuje się w okolicach poziomu 4,23. Aby złoty umocnił się przynajmniej na krótki okres czasu, powinniśmy oczekiwać większego popytu w nadchodzących dniach.