Kantor Poczty jednak nie Pocztowy
Zanim Poczta Polska ogłosiła uruchomienie kantoru internetowego, wydawało się, że będzie on powiązany z Bankiem Pocztowym. Byłoby to niemal że naturalne, a Bank Pocztowy zyskałby nową usługę komplementarną, postępując identycznie jak niektóra jego konkurencja, która już wcześniej otworzyła kantory internetowy. Mowa tu m.in. o Alior Banku, mBanku czy BZ WBK.
Jakież było rozczarowanie kiedy okazało się, że ich usługa to dobrze już nam znany Rkantor (więcej o Rkantorze można przeczytać w naszej wizytówce pod tym linkiem).
Jak czytamy na stronie Poczty Polskiej:
W ramach współpracy z Raiffeisen Solutions Sp. z o.o. Klienci Poczty Polskiej mogą skorzystać z usługi internetowej wymiany walut za pośrednictwem serwisu Rkantor.com. (...) Usługę wymiany walut świadczy Raiffeisen Solutions Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.
Kolejne olbrzymie rozczarowanie
Współpraca z innym kantorem internetowym, który zakorzenił się już na rynku, nie musi być czymś złym. Rozczarowujące jest jednak to, że w związku z wcześniejszymi doniesieniami medialnymi spodziewaliśmy się nowego produktu, którego nie ma (albo nie umiemy dostrzedz). Po wejściu na kantor online Poczty Polskiej by się zarejestrować jesteśmy przekierowani na domenę Rkantoru, na której co prawda pojawia się logo Poczty Polskiej, ale nie trudno odnieść wrażenie, że Poczta Polska jest zwykłym pośrednikiem w zdobywaniu nowych klientów dla RKantoru.
Poczta Polska – nagłośniono wielkie przygotowanie do zmian
Poczta Polska to firma z wieloletnią tradycją. Wykorzystując przywiązanie i zaufanie milionów Polaków, Poczta bez problemu może zajmować się newralgicznymi aspektami naszego życia, jakimi bez wątpienia są finanse i bankowość. Otworzenie e-kantoru oraz obsługa transakcji w obcych walutach to bez wątpienia miał być ukłon do zmian, które dynamicznie zachodzą w naszym świecie. Dzięki temu placówki pocztowe miały się stać jeszcze bardziej nowoczesne i przyjazne klientom. Już teraz klienci poczty mogą płacić kartą płatniczą lub wypłacić pieniądze w okienku. Wprowadzenie terminali płatniczych oraz usługa cash back to bardzo duży krok ku zmianom ale też wymagania nowoczesności.
Jakie usługi będą oferowały kantory Poczty Polskiej?
Poczta Polska wcześniej wiele razy informowała, iż planuje rozszerzyć sieć placówek stacjonarnej wymiany walut. Wydawało nam się, że akcja ta będzie miała miejsce w tym samym momencie co start kantoru internetowego.
Jaka byłaby to rewolucja, gdybyśmy w każdym oddziale Poczty Polskiej moglibyśmy kupić bądź sprzedać euro, dolary amerykańskie, funty, franki, korony czeskie i inne zagraniczne waluty. Co więcej, placówki mogłyby obsłużyć wszystkie transakcje w obcych walutach, dzięki czemu w wielu przypadkach klienci nie musieliby korzystać z wymiany walut. Tak jak jest w niektórych sieciach handlowych czy stacjach benzynowych, na których możemy płacić również w euro. Jednak już dzisiaj wiemy, że wspomnianej wyżej rewolucji raczej nie będzie. Podobnie jak w przypadku pocztowego kantoru internetowego.
Kantory Poczty Polskiej – czy to konkurencja, której należy się bać?
Jak czytamy na stornie Poczty Polskiej, póki co:
kantory pocztowe dostępne są w około 840 placówkach pocztowych i filiach, mieszczących się w atrakcyjnych lokalizacjach na terenie całego kraju. Kantory czynne są w godzinach pracy placówek pocztowych. (...) We wszystkich kantorach stacjonarnych możliwa jest wymiana następujących walut: euro (EUR) dolar amerykański (USD) funt szterling (GBP) frank szwajcarski (CHF). Regionalnie natomiast dostępne są również i inne waluty: korona czeska (CZK), korona duńska (DKK), forint (Węgry) (HUF), korona norweska (NOK), rubel rosyjski (RUB), korona szwedzka (SEK).
Choć wielu osobom wejście Poczty na rynek walut wydawało się śmieszne, należało jednak bardzo poważnie potraktować ten krok. Mimo wzrastającej popularności kantorów internetowych, nadal internetowe serwisy wymiany walut mają duży problem ze zdobyciem zaufania nowych klientów. Tysiące osób w Polsce chciałoby wymieniać waluty online, jednak mają przed tym pewne obawy. Poczta Polska jest swego rodzaju gwarantem bezpieczeństwa, na którym nie można się zawieść. Jeśli nie boimy się wysyłać paczki lub przekazów pocztowych, dlaczego mielibyśmy bać się wymiany walut, które również kontroluje Poczta? Wieloletnie zaufanie i ogromna rozpoznawalność marki to aspekty, których nie da się zdobyć drogą reklamą lub dużą promocją. Potrzeba wiele lat na zbudowanie tak silnej i niezachwianej pozycji, a władze Poczty Polskiej właśnie teraz ją wykorzystają.
Czy kantory Poczty Polskiej mają szansę na powodzenie?
Rynek walut w Polsce od kilku lat sukcesywnie przenosi się do Internetu. Duża ilość kredytów walutowych, rozwój handlu międzynarodowego czy częstsze podróże sprawiają, że wymieniamy więcej walut niż kilkanaście lat temu. Internet pozwala nam taniej i szybciej wymieniać waluty. Nie powinniśmy więc dziwić się, że coraz częściej i coraz chętniej korzystamy z e-kantorów. Nie oznacza to, że nadal znajdziemy zainteresowanych wymianą gotówkową.
Dlatego też, jeżeli chodzi o kantory stacjonarne Poczty Polskiej, to wydaje się że jest to dobry pomysł, w szczególności że Poczta Polska może wprowadzić usługę wymiany walut względnie tanio. W przeciwieństwie do zwykłych kantorów, Poczta Polska wymiana walut dla niej jest usługą komplementarną. Uruchomienie i koszty stałe kantoru wymiana walut w placówkach pocztowych jest znacznie tańsze, niż takie same przedsięwzięcie uruchamiane przez inwestora, który chce otworzyć tylko kantor. Z kolei, analizując nowo-powstały „kantor internetowy Poczty Polskiej” to jesteśmy sceptyczni. Nie umiwmy sobie bowiem wyobrazić, żeby ta usługa była tańsza od Rkantoru, skoro jest oferowana za pośrednictwem Rkantoru. Gdyby tak było, to Rkantor traciłby przecież swoich własnych klientów. Wydaje się więc, że ten pomysł raczej nie chwyci w myśl zasady „nie wyważa się dwa razy tych samych drzwi”.