Andrzej Jarubas – tak, ale jeszcze nie
W ocenie polityka PSL decyzja o przyjęciu unijnej waluty powinna być podjęta wtedy, gdy sytuacja
gospodarcza będzie korzystniejsza - „Generalnie jestem sceptyczny takim scenariuszom, które
zakładają jakąś ambicję za wszelką cenę. Powinniśmy dążyć do wprowadzenia wspólnej waluty, ale
polska gospodarka musi być na to gotowa. Trudno mi prognozować, czy to będzie rok 2018, 2019 czy
2020. Generalnie jestem za, ale tutaj powinniśmy być bardzo ostrożni”.
Janusz Korwin – Mikke - 2222r.
To, że Janusz Korwin – Mikke ma radykalne poglądy już nikogo nie dziwi. Nie inaczej jest w kwestii
wspólnej waluty. Na swoim profilu na facebooku przyznał że „€uro trzeba wprowadzić, bo III RP
zobowiązała się do tego w Traktacie Lizbońskim. Proponuję zrobić to w 2222 roku; a może nawet w 2221?”
Andrzej Duda – stanowcze nie
Kandydat, który ma najwięcej do powiedzenia o wprowadzeniu europejskiej waluty. Na
weekendowym spotkaniu z wyborcami przed siedzibą Narodowego Banku Polskiego w Warszawie
stwierdził „Dopóki Polacy nie będą zarabiali na poziomie europejskim godnych pieniędzy to ja się nie
zgadzam na wejście Polski do strefy euro bo ja sobie nie wyobrażam, żeby polski emeryt dostawał
200 euro miesięcznie, czy nawet mniej. Jak będą wtedy żyli Polacy, jak będziemy funkcjonowali w
Europie, jeżeli okaże się, że jesteśmy zablokowani w kwestii podnoszenia świadczeń, podnoszenia
wynagrodzeń ?” Dla Dudy euro oznacza drożyznę, a za przykład podawał sytuację na Słowacji i Litwie.
Kwestia wprowadzenia euro, a raczej jego braku stała się ważnym punktem kampanii kandydata PiSu
i sposobem na walkę ze największym przeciwnikiem - Bronisławem Komorowskim. W poniedziałek
na miejscu wcześniejszego Muzeum Zgody powstał BronkoMarket – miejsce, w którym porównuje się
ceny kilkudziesięciu produktów przed i po wejściu do strefy euro na przykładzie Słowacji.
Przygotowana nawet specjalne ulotki stylizowane na marketowe gazetki promocyjne i stronę
internetową porównującą ceny. Rozdawano ulotki z hasłem „TAK dla Europy, NIE dla euro”.
Na sobotnim spotkaniu z wyborcami Duda wypomniał urzędującemu prezydentowi, że Komorowski
na początku kadencji przygotował projekt zmiany konstytucji umożliwiający wprowadzenie w Polsce
euro, a podczas swojej prezydentury wielokrotnie mówił, że jest zwolennikiem wejścia Polski do unii
walutowej. Przypomniał też dawną wypowiedź prof. Romana Kuźniara (prezydenckiego doradcy ds.
międzynarodowych), iż realną datą przystąpienia do unii walutowej jest 1 stycznia 2016 r., jednak
Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek, stanowczo temu
zaprzeczyła przypominając o niespełnieniu przez Polskę odpowiednich warunków.
Bronisław Komorowski - na razie to niemożliwe
Urzędujący prezydent Bronisław Komorowski jest znanym orędownikiem wejścia do euro, o czym już wiele razy mówił, a ostatni raz miało to miejsce podczas zaprzysiężenia gabinetu Ewy Kopacz. Od tego czasu jednak nie wypowiadał się na temat
możliwości i ewentualnej daty wprowadzenia wspólnotowej waluty. W odpowiedzi na weekendowe
wystąpienie Andrzeja Dudy, Kancelaria Prezydenta stoi na stanowisku, że debata na ten temat
powinna odbyć się, ale po wyborach prezydenckich, bo oprócz spełnienia określonych kryteriów,
niezbędna jest do tego zmiana konstytucji, której dokonać może jedynie Parlament.
Pozostali kandydaci nie wypowiedzieli się w mediach na temat swoich poglądów dotyczących tej
istotnej kwestii. Miejmy nadzieję że jeszcze to nastąpi - wybory odbędą się już 10 maja.