Jak się okazało, zarówno szefowa Rezerwy Federalnej, jak i William Dudley oraz wiceprezes FED-u wyraźnie podnieśli prawdopodobieństwo wprowadzenia podwyżek stóp procentowych jeszcze w 2015 roku. Szybki wzrost wartości dolara wywołany publikacją danych z amerykańskiego rynku pracy wyraźnie pobudził nie tylko inwestorów, ale również przedstawicieli najważniejszych struktur finansowych. Rynki przygotowują się do kolejnych informacji ze strony finansistów z USA, które podwyższą lub obniżą prawdopodobieństwo wprowadzenia znaczących zmian w polityce monetarnej Stanów Zjednoczonych w najbliższym czasie.
Dużą aktywnością cechuje się również Europejski Bank Centralny. Od czasu ostatnich wystąpień, w których Mario Draghi zaznaczył możliwość wprowadzenia korekty stóp procentowych w grudniu tego roku, inwestorzy skupiają się na dalszych posunięciach najważniejszych instytucji finansowych w Europie.
Wygląda na to, że zarówno FED, jak i EBC szykują globalne rynki na nadchodzące, duże zmiany w zakresie swojej polityki monetarnej. Początek grudnia może okazać się bardzo ciekawy, wręcz gorączkowy wśród inwestorów. Trudno powiedzieć, jak na te decyzje zareaguje nasza rodzima waluta. Jedno jest jednak pewne – niezależnie od tego, czy największe banki centralne zdecydują się na zmiany w stopach procentowych czy nie, to najbliższe tygodnie będą swoistą „ciszą przed burzą”. Inwestorzy pozostaną w nastrojach wyczekiwania zmian w nadchodzącym, ostatnim miesiącu tego roku.