Temat posiadaczy kredytów w helweckiej walucie był też jedną z
kart przetargowych niedawnej prezydenckiej kampanii. Z propozycjami Funduszów Wsparcia
wychodził już rząd, jednak nie zdecydowano się na jedno konkretne rozwiązanie nie mogąc
dojść do porozumienia z wszystkimi stronami. W końcu, w ubiegłym tygodniu mogliśmy
poznać propozycję przedstawione przez Związek Banków Polskich.
Dokument podpisany 25 maja przez prezesów 10 najważniejszych polskich banków zawiera
deklarację zaangażowania zarówno finansowego jak i organizacyjnego wsparcia klientów
posiadających kredyty mieszkaniowe. Co ważne dotyczyć ono ma nie tylko frankowiczów,
ale posiadaczy zobowiązań kredytowych w dowolnej walucie.
Zadeklarowano wsparcie Funduszu Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych,
którego to utworzenie zaproponowała strona rządowa, kwotą 125 mln zł. Fundusz ten ma
oferować pomoc znajdującym się w bardzo trudnej sytuacji życiowej na skutek np. klęski
żywiołowej, choroby czy utraty pracy. Pomoc będzie miała charakter raty kapitałowo-
odsetkowej udzielanej w okresie 12 miesięcy w kwocie nie większej niż 1500 zł. Poza
szczególnymi przypadkami pomoc ta będzie miała charakter zwrotny.
Dużo większe pieniądze banki planują przeznaczyć na wewnętrzne fundusze stabilizacyjne
skierowane wyłącznie do frankowiczów. Mówi się o kwocie od 300 do 600 mln zł. Ten
specjalny fundusz miałby zostać uruchomiony w razie przekroczenia określonego poziomu
granicznego kursu przez szwajcarską walutę. Za kwotę graniczną uznano 5 PLN. Jednak
ewentualna pomoc obwarowana jest też licznymi warunkami – mogliby na nią liczyć jedynie
frankowicze posiadający mieszkanie do 75 m2 lub dom do 100 m2 oraz dochód niższy od
średniej krajowej w momencie złożenia wniosku o podpisanie aneksu. Nie chodzi tu jednak o
średnią pensję w przedsiębiorstwach, podawaną co miesiąc przez GUS, tylko o średnie
wynagrodzenie w gospodarce narodowej, które jest niższe.
Związek Banków Polskich podkreślił też swój wcześniejszy udział we wsparciu posiadaczy
kredytów walutowych przejawiający się m.in. w uwzględnieniu ujemnego LIBORu i
zmniejszenie spreadu walutowego na okres 6 miesięcy oraz rezygnacji z dodatkowego
zabezpieczenia kredytów w przypadków klientów terminowo spłacających raty. Zobowiązano
się do wydłużenia okresu tegoż wcześniej funkcjonującego pakietu pomocy.
Eksperci: za późno i bez przełomu
Ekonomiści nie są pozytywnie nastawieni do propozycji wystosowanych przez ZBP. Ich
zdaniem tego typu propozycje powinny pojawić się najpóźniej miesiąc po decyzji
szwajcarskiego Banku Centralnego. Przedstawione propozycje wsparcia są wedle nich
pokłosiem wyborów i obietnic głoszonych przez nowo wybranego prezydenta oraz
przejawem obawy jaka towarzyszy im na myśl o ich spełnieniu, a więc przewalutowaniu
kredytów po kursie ich zaciągnięcia. Zwracają uwagę na wciąż nierozwiązany problem
przenoszenia hipotek. Obecnie nie jest ono możliwe, a kredyt w średniowiecznym stylu
przywiązuje właściciela do swojego mieszkania,który nie ma on możliwości jego sprzedaży.
Podobnie jest z dzieleniem hipotek. Pojawiają się przypadki gdzie ludzie nie rozwodzą się
tylko ze względu na problemy z kwestiami mieszkaniowymi. Według ekspertów pomysły
ZBP są stanowczo zbyt mało przełomowe.