Od ogłoszenia kryzysu liczba zwolenników systematycznie euro spada.
Debata na temat wprowadzenia euro trwa od momentu przystąpienia Polski do UE w 2004. Do kryzysu większość społeczeństwa było za euro. Jeszcze w styczniu 2010 roku liczba osób popierających wprowadzenie euro i ich jego przeciwników wynosiła równe 43%. Jednak nastroje te zaczęły się psuć wraz z pogorszeniem sytuacji w Europie.
Zaprezentowane wczoraj wyniki badań opinii publicznej, które zostały przeprowadzone na zlecenie Ministerstwa Finansów przez IPSOS na grupie reprezentatywnej 1007 Polaków powyżej 15 roku życia, wyrazie pokazują rosnącą niechęć dla europejskiej waluty. Obecnie popiera ją tylko 30% respondentów, podczas gdy swoja niechęć do niej wyraża prawie dwukrotnie większa liczba - 58% ankietowanych.
Wynika to z przekonania, iż właśnie własna waluta uratowała polską gospodarkę przed niszczącymi skutkami kryzysu. Jednakże raport wskazuje także na niewielki wzrost liczby osób, które nie potrafią wskazać pozytywnych stron ale też nie negują istnienia korzyści z wejścia Polski do strefy euro. W porównaniu do ostatniego badania, zwiększyła się również nieznacznie liczba ankietowanych, którzy spodziewają się dobrego wpływu euro na naszą gospodarkę.
Ankietowani wskazują, preferowaną datę wprowadzenia euro jako odległą.
"Istotne znaczenie w tym kontekście ma jednak ustabilizowanie się sytuacji w strefie euro, które jest jednym z podstawowych warunków dla określenia przez rząd polskiej ścieżki integracji i momentu przyjęcia euro" - ocenia MF. Przypomnijmy, że rząd Millera zobowiązał się do wprowadzenia euro w traktacie akcesyjnym. Aby do tego doszło Polska musi spełnić tzw. kryteria konwergencji. Jednak na dzień dzisiejszy nasz kraj spełnia tylko 2 z 5 wymaganych warunków. Do tego, w związku z prognozowaną dziurą budżetową, coraz częściej mówi się o możliwości nagięcia obecnie spełnianego kryterium, o tym że dług publiczny może maksymalnie wynieść 60% PKB (w marcu 2013 roku poziom ten wyniósł 55,8%).
Oznacza to, że niezależnie od nastrojów i chęci, proces wejścia do euro jest odległy. Jest to wiadomość istotna dla właścicieli kantorów internetowych, którzy upatrują dużego zagrożenia we wprowadzeniu euro w Polsce. Bowiem większość realizowanych obecnie transakcji przez kantory internetowe to kupno lub sprzedaż euro, chociaż zapotrzebowanie na inne waluty jest również spore.