styczeń

11

2016

Kryzys w Chinach

Jak się okazuje, początek roku należy do Chin. Niestety, nie jest to informacja pozytywna. Tamtejsza gospodarka martwi bowiem inwestorów, co negatywnie odbija się rynku walutowym. Co ciekawe, dane z Państwa Środka są na tyle istotne, że przyćmiły wskaźniki z amerykańskiego rynku pracy, które mogły świadczyć o dalszych posunięciach FED-u.

Pomimo, że ubiegły tydzień zakończył się dobrymi informacjami makroekonomicznymi z USA, to inwestorzy wciąż z zaniepokojeniem spoglądają na kondycję chińskiej gospodarki. Seria negatywnych danych z zeszłego tygodnia sprawiła, że finansiści liczyli na wyraźną poprawę sytuacji. Niestety, dalsze wiadomości wciąż zawodzą: poniżej oczekiwań są zarówno chińskie wskaźniki z rynku pracy, jak i dookreślone listopadowe odczyty.

Rynek zareagował gwałtownie. Początkowo wzmocnił się nie tylko dolar, ale również para EUR/USD. Było to jednak działanie chwilowe, a już po kilku minutach tendencja została powstrzymana. Początkowe umocnienie amerykańskiej waluty było reakcją na podniesienie się prawdopodobieństwa podwyższenia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, w ramach decyzji inwestorów po publikacji wskaźników z tamtejszego rynku pracy. Jeżeli trend ten został powstrzymany, to finansiści bez wątpienia wiążą decyzje FED-u z danymi płynącymi z chińskiej gospodarki. Może się zatem okazać, że pomimo pozytywnych danych z USA bank centralny nie zdecyduje się na dalsze podwyżki z obawy na reakcje gospodarki, która w dużej mierze połączona jest z partnerami z Chin. Idąc dalej, kondycja Państwa Środka może wpływać również na euro z uwagi na połączenie wspólnej, europejskiej waluty z amerykańskim dolarem.

Co gorsza, również ten tydzień rozpoczął się pod znakiem spadków w Chinach. Zły stan tamtejszej giełdy odbija się na zauważalnych wyprzedażach na rynku surowców. W połączeniu z rekordowo niskimi cenami ropy może stanowić to zupełnie nową sytuację również na rynku walutowym, który będzie żywo reagował na wahania najcenniejszych zasobów.

Co ciekawe, umocnienie notuje brytyjski funt. Jest to prawdopodobnie reakcja na oświadczenie Davida Camerona w którym zapowiedział, że będzie dążył do zwiększenia wagi Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej za pośrednictwem nowych reform, zmieniających funkcjonowanie wspólnoty. Ponadto, już w 2017 roku zostanie tam przeprowadzone referendum, w którym obywatele zadecydują, czy ich kraj pozostanie w Unii Europejskiej.

Komentarze



Informacja
Korzystanie z serwisu strefawalut oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies, które zapisuje przeglądarka. Więcej w naszej polityce prywatności.