Angela Merkel wygrała po raz kolejny wybory parlamentarne w Niemczech.
Jak twierdzą specjaliści obecna Kanclerz osiągnęła ten wyniki dzięki własnej osobie, umiejętnie lawirując miedzy oczekiwaniami Niemców, bez znaczącego poparcia swojej partii CDU. Osiągając wynik ponad 41,6 % CDU Angeli Merkel i jej bawarska partnerka CSU wygrały wybory do Bundestagu czyniąc ją najsilniejszym politykiem w Europie.
Jednak ich dotychczasowy koalicjant FDP nie przekroczył pięcioprocentowego progu wyborczego z wynikiem 4,62%. W pierwszej kadencji CDU/CSU rządziła wspólnie z SPD, od 2009 roku jej partnerem była liberalna FDP. W porównaniu z rokiem 2009 chadecy uzyskali wynik lepszy o 8,7 punktów procentowych.
Walcząca o odsunięcie chadeków od władzy, SPD jest główną partią opozycyjną i z wynikiem 26 proc. poprawiła o trzy punkty procentowe wynik sprzed czterech lat.
Ze względu na porażkę FDP politolodzy wskazują na możliwą koalicję CDU-CSU-SPD, lecz jak mówi jej przewodniczący „piłka znajduje się na połowie boiska pani Merkel". Zwycięstwo, jak przewidują analitycy zostanie ciepło przyjęte przez rynki, zwłaszcza strefy euro, gdyż Merkel uważana jest za bardzo pro-europejskiego polityka, w szczególności w przeciwieństwie do jej oponenta z partii SPD – Peera Steinbruecka.
Jak twierdzi część komentatorów bez Merkel unia walutowa mogłaby się rozpaść, jednak jej ponowna wygrana oznacza dalszą politykę zaciskania pasa dla państw południowej Europy - Hiszpanii, Grecji i Włoch. Oznacza to także dalszą politykę ratowania strefy euro, co dobrze rokuje o przyszłości tej waluty. Na chwilę obecną kurs euro/dolar wzrasta, chociaż w stosunku do złotówki maleje.
Merkel cieszy się dużą popularnością wśród Niemców, którzy cenią ją za oszczędną politykę finansową w czasach kryzysu. Jak ona sama zapowiedziała zamierza sprawować urząd, przez co najmniej cztery kolejne lata ucinając w ten sposób plotki, jakoby miała zrezygnować po dwóch.
Tworzące w Bundestagu jeden klub parlamentarny Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) i działająca na terenie Bawarii Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) uzyskały najlepszy wynik od zjednoczenia Niemiec w 1990 roku.
Oprócz SPD teoretycznie możliwa jest także koalicja z lewicą, która uzyskała 8,6% głosów. Co ciekawe także niemiecka giełda idzie w parze z wynikiem wyborczym chadecji i jest w bardzo dobrym stanie. W czwartek indeks DAX pobił historyczne maksimum do ponad 8770,10 pkt, a bezrobocie jest tam na bardzo niskim poziomie 5,5 % i według szacunków na lata 2014-2015 ma ciągle spadać.