Postanowiono utrzymać podstawowe strategie prowadzenia polityki pieniężnej, w szczególności utrzymać cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc., z przedziałem odchyleń +/- 1 pkt proc. W dokumencie podkreślano, że niezbędne jest prowadzenie polityki pieniężnej w taki sposób, "aby nie prowadziła ona do nadmiernego zadłużenia finansów publicznych, a jednocześnie była tworzona przestrzeń fiskalna umożliwiająca stabilizowanie koniunktury gospodarczej w sytuacji wystąpienia negatywnych wstrząsów w gospodarce". Preferowaną strategią jest zatem polityka-makroostrożnościowa.
Andrzej Rzońca z RPP zwrócił też uwagę na ważną kwestię ryzyka związanego z obecną sytuacją na świecie, a w szczególnie kryzysem w Szanghaju, jak również ze strony gospodarek wschodzących, głównie ze strony Rosji i Brazylii. Kategorycznie zastrzegł, że "nie ma najmniejszej przestrzeni dla obniżek stóp procentowych, ani też jakichkolwiek niekonwencjonalnych działań w polityce pieniężnej."
Według specjalistów, relacja deficytu tego sektora finansów publicznych do PKB jest na bezpiecznym poziomie. Optymizmem napawają też zapewnienia o kontynuacji polityki luzowania ilościowego przez Europejski Bank Centralny, która powinna sprzyjać podtrzymaniu tempa wzrostu gospodarczego w sferze euro, co w konsekwencji powinno mieć korzystny wpływ na polską gospodarkę. Istnieje jednak ryzyko kontynuowania bardziej restrykcyjnej polityki przez FED, a co za tym idzie - możliwości odpływu kapitału portfelowego.
Jak wynika z dokumentu, głównym założeniem rady jest utrzymanie stabilności systemu finansowego. Przywiązuje ona wagę nie tylko do podtrzymania tempa wzrostu PKB, ale również utrzymania stałej siły nabywczej.
Bank Centralny nie wyklucza jednak interwencji na rynku walutowym. Specjaliści dopuszczają taką możliwość, gdy okaże się to "niezbędne dla zapewnienia stabilności finansowej makroekonomicznej i sprzyjać będzie średniookresowej realizacji celu inflacyjnego."